niedziela, 27 kwietnia 2014

Baekhyun (EXO) "Chłopak to same problemy"









Tak piękny dzień... Było tak słonecznie i ciepło. Nic dziwnego, w końcu to środek lata. Najlepszego lata jakie planowałaś spędzić. Narazie szło ci świetnie, lecz dręczyła cię myśl, że nie spotkałaś się jeszcze ze swoim chłopakiem. Miałaś wrażenie, że z każdym dniem się od niego oddalasz. Pisałaś do niego, ale on nie odpisywał, nie dzwonił. Nawet nie próbował z tobą porozmawiać. Denerwowałaś się. Teraz tym bardziej, bo nocowałaś kilka dni ze swoimi przyjaciółmi nad jeziorem. Ukrywałaś swoje uczucia jak tylko mogłaś. Obiecałaś sobie, że nic ci nie popsuje tych wakacji a napewno nie jakiś chłopak. To by była masakra. Dlatego budząc się rano tylko spojrzałaś na telefon żeby sprawdzić czy coś nowego nie przyszło. Wcale się nie zdziwiłaś kiedy komórka się nie świeciła. Tylko posmutniałaś.
- Coś się stało? Dlaczego masz taką minę? - Odezwał się jeden z twoich przyjaciół. Chyba tylko on jedyny zauważył twoją zmianę nastroju w ciągu ostatnich kilku dni. Zależało ci na tym, żeby nikt nie wiedział o co chodzi, więc za każdym razem kiedy słodziak, bo tak go nazywałaś, pytał się o samopoczucie kłamałaś ile wlezie.
- Nic tylko niewygodnie mi się spało i mam wgniecenia na całym ciele.
- To jest powód do smutku? - Pokiwałaś głową z nadzieją, że uda ci się wyjść z opresji. Twój przyjaciel tylko się zaśmiał.
- Hah... Okey jeśli to takie straszne spać w namiocie. - Lubiłaś jego poczucie chumoru. Odwzajemniłaś uśmiech.


^,^
Ostatnie kilka dni to był naprawdę dobrze spędzony czas. Kąpaliście się w jeziorze, jedliście obiady na mieście a wieczorami urządzaliście dyskoteki i ogniska. Został tydzień do końca wyjazdu. Korzystałaś ile mogłaś. W tej chwili była noc. Nie mogłaś zasnąć. Coś cię korciło żeby sprawdzić znowu telefon. Nic nowego... Zajrzałaś do internetu. Przeglądałaś leniwie strony, zdjęcia aż w końcu natknęłaś się na coś co cię zainteresowało. Była to wiadomość napisana publicznie od jakiejś dziewczyny do twojego chłopaka.
"Dziękuję za wspólnie spędzoną noc. Nigdy jej nie zapomnę..."
Było tego jeszcze więcej na innych stronach. O co chodziło?? Nie to chyba nie mogło być, że... a może? Zaczęłaś bardzo szybko myśleś. Nie dopuszczałaś do siebie myśli, że on mógłby zrobić coś takiego. Tak. Oni tylko sobie żartowali. Przecież teraz w internecie jest dużo takich rzeczy. Jednak to nie pomogło ci w spaniu. Czułaś się jeszcze gorzej. Ubrałaś na siebie czyjąś bluzę i wyszłaś z namiotu. Ponieważ zazwyczaj nie spaliście w tych samych miejscach co noc, bo się wymienialiście, zostawialiście tam czasami swoje rzeczy. Tak też było. Niedaleko było jezioro, w którym codziennie się kąpaliście. Było teraz tak cudowne. Nic się nie poruszało a księżyc świecił tak jasno jak słońce... Taka atmosfera sprzyjała wszelkim rozmyślaniom na temat życia. Nie planowałaś się nad sobą rozczulać. Miałaś nadzieję posiedzieć w ciszy i spokoju. Wtedy może poczujesz się zmęczona i wrócisz do łóżka...Usiadłaś na drewnianym pomoście i owinęłaś się bluzą.




Zastanawiałaś się co dalej... Z zamyśleń wyrwał cię ciepły głos twojego przyjaciela.

- Teraz wiem, że napewno coś jest nie tak. ________ dlaczego nie chcesz mi powiedzieć niczego? - Wydawał się być smutny a nie miał do tego żadnego powodu. Spuściłaś głowę. Liczyłaś, że sobie pójdzie. Nie zrobił tego. Zamiast tego przysiadł się do ciebie i przelustrował cię dokładnie.
- Hah... Widzę, że moja bluza jest bardzo wygodna. - Rzeczywiście miałaś na sobie jego bluzę. Zobaczyłaś jego uśmiech i poczułaś, że nie będziesz musiała jej zwracać.
- Nie myśl, że ci ją oddam teraz. Jest zimno a ja jestem w krótkich spodenkach. - Pokiwał głową ze zrozumieniem.
- Dlaczego tu jesteś? Przecież jest późno. Coś ci jest. Jestem pewien.
- Nieprawda. Po prostu jest taka piękna noc a mi nie chce się spać więc tu przyszłam... Dlaczego niby wnioskujesz, że coś jest nie tak? - Zapytałaś cicho. Chyba ledwo co dosłyszał.
- Cóż... wnioskuję po twojej nerwowości spowodowanej zwłaszcza telefonem. To on, prawda? - Popatrzył ci się w oczy jakby umiał czytać w myślach. Skąd wiedział o twoim chłopaku?
- To co mówisz to jakieś brednie... On jest tylko zajęty, tylko zajęty. - Powtórzyłaś ostatnie słowa już z poddenerwowania.
- Przecież nie dzwonił do ciebie ani nie pisał. Nie mówiłaś nam co u niego. Nie wiesz praktycznie nic... - Zaczął mówić dlaczego tak uważa a tobie wcale nie było lepiej tylko coraz gorzej.
- ...i jeszcze te wpisy na internecie. Ja bym się nieźle martwił jakbym był tobą...
- DOSYĆ! WYSTARCZY! - Wydarłaś się na pół jeziora. Zaczęłaś płakać. Nie mogłaś powstrzymać łez. Poczułaś, że przegrałaś. Właśnie w tej chwili zdałaś sobie sprawę, że osoba, której poświęciłaś tak dużo czasu tylko cię wykorzystała i zamiast ci o tym powiedzieć po prostu zniknęła z twojego życia. Zostałaś oszukana w najmożliwej najgorszy sposób a teraz nic nie mogłaś zrobić. "Słodziak" spróbował pogłaskać cię po głowie, ale go odepchnęłaś. Tak tam było pięknie a ty płakałaś. To miały być najwspanialsze wakacje jakie przeżyłaś. Chyba gorzej już być nie mogło. Twój przyjaciel też był smutny.
- Hej przestań... on nie był ciebie wart. Naprawdę. - Pocieszał cię jak tylko umiał. Słowa nic tu nie dadzą.
- Przecież życie toczy się dalej. Jak nie on to wkrótce będzie ktoś inny.
- Ale to długo zajmie. Jak mam się po czymś takim pozbierać? To nie jest jak wyrzucenie jakiegoś śmiecia do kosza. - Prawie się dusiłaś. Chłopak przytulił cię lekko do siebie. Wtuliłaś się w niego. Czułaś zapach jego bluzy jak jego samego. Byłaś tak zniechęcona do wszystkiego. Jezioro wyglądało pięknie, lecz wydawało się jakby zamazane a to dziwne bo nic go nie mąciło. Jakby wszystko nagle stało się niewyraźne. Zamknęłaś oczy i od tej pory nie kontaktowałaś z rzeczywistością...


^,^

Poranek, około 7:00 rano. Czyżbyś coś przegapiła? Obudziłaś się w namiocie leżąc obok swojej koleżanki, która jeszcze słodko spała. Nie przeszkadzałaś jej. Wyszłaś powoli i ostrożnie. Byłaś zdezorientowana. Hmm... nic dziwnego. Nikogo jeszcze nie było... oprócz twojego przyjaciela właśnie grzebiącego w telefonie. Skąd ty znałaś ten obrazek... ej chwila, to był twój telefon. Szybko wyrwałaś mu go z rąk.
- Co ty wyprawiasz??
- Spokojnie ______ ja tylko kasuje twoją przykrą przyszłość.
- Co?? - Przeglądnęłaś ostatnio oglądane przez niego aplikacje. Wszystkie rozmowy, SMSy z twoim chłopakiem zniknęły. Nawet nie było jego numeru. Popatrzyłaś na niego z wyrzutem.
- Po co?? Po co to zrobiłeś?
- To jest to czego w tej chwili ci potrzeba... Zapomnij o tym. Rozluźnij się... - Wygestykulował tak zwane rozluźnienie rękoma. Byłaś wściekła. Nabijał się z ciebie. Chyba nie rozumiał, że miałaś teraz ważniejsze problemy.
- No już nie smutaj _______. Chodź zrobię ci masaż. - Słodko się uśmiechnął. Szczęka ci opadła z oszołomienia. Co on ci zrobi??
- Co?? Ale ja... nie... ale co? - Przewrócił oczami. Rozłożył koc i kazał ci się na niego położyć.  Przymrużyłaś oczy, ale ostatecznie wykonałaś polecenie. Wiedziałaś, że możesz mu ufać bez względu na wszystko. Jednak nie spodziewałaś się po nim takiego traktowania cię. Było to podejrzane. Leżałaś na brzuchu lekko się podpierając. Nim się spostrzegłaś on usiadł ostrożnie na twojej kości ogonowej. Próbowałaś się odwrócić, ale przytrzymał ci głowę i położył na kocu.
- Ej... Spokojnie, jesteś strasznie przewrażliwiona. - Mówił to jakby przez śmiech. Gdyby on był na moim miejscu pewnie też byłby przewrażliwiony -,- Delikatnie podciągnął twoją koszulę nocną do góry. Teraz na serio się bałaś. On nie był nigdy zboczony, ale kto wie... Może mu się nagle w głowie poprzestawiało... ale nie wierciłaś się. Starałaś się wytrzymać. Z resztą już ci było wszystko jedno co się stanie. Twój słodziak przejechał ci palcem po plecach wywołując u ciebie przyjemne dreszcze. Dobrze, że nie widział twojego wyrazu twarzy... Pochylił się do przodu i zaczął masować kark. Jego ruchy na początku wydawały się być niepewne. Zapewne myślał, że uciekniesz gdzieś do lasu. Potem już robił to z większym zaangażowaniem. Najpierw jedną ręką, później dwiema. Schodził coraz niżej bardziej się prostując. Dotykał chyba każdego kawałka twoich pleców a tobie to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Tak bardzo ci się to podobało, że mruczałaś jak kotek. W pewnej chwili przestał robić cokolwiek, za to prawie się na cb położył i składał lekkie pocałunki na twoim ciele. Zamknęłaś oczy. Czegoś takiego jeszcze w życiu nie przeżyłaś. Złapał cię za rękę i nie puszczał. Prawie zasnęłaś z gorąca i podniecenia. Głaskał cię i szeptał słodkie słówka do ucha. Kiedy już z ciebie zszedł ty wróciłaś do rzeczywistości. Leżałaś tak jeszcze przez chwile myśląc nad tym co się własnie wydarzyło. Po raz pierwszy od dawna byłaś spokojna i rozluźniona. Popatrzyłaś na słodziaka. Wydawał się być szczęśliwy, że mu zaufałaś. Teraz widziałaś go zupełnie w innym świetle. Nie przyjaciel, lecz kandydat na idealnego chłopaka, takiego który cię nie opuści. Wstałaś i momentalnie straciłaś równowagę. Twój przyjaciel cię złapał i przyciągnął do siebie. Oparłaś się o niego, lekko pocałowałaś i przytuliłaś...
- Znasz świetne sposoby odstresowywania Baekhyun.
________________
Taa... taki One shot trochę na początku smutny, ale potem chyba nabrał więcej kolorów ^^



1 komentarz:

  1. Tego to się chyba nie spodziewałabym, myślałam że chłopakiem raniącym jest Bank, ale przyznaję miła niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń