sobota, 6 września 2014

Luhan (EXO-M) "Gra w butelkę"

 
Na początku chciałam dodać, że bardzo współczuję członkiniom kpopowej grupy pod skrzydłami Loen Enetrtainment, Ladies Code :((( Dziewczyny miały wypadek samochodowy. Jedna z nich, EunB zginęła wraz z menagerem a dwie inne są w stanie krytycznym. Składam im najszczersze kondolencje. Pewnie strasznie się teraz czują ;(
______________________ 

Scenariusz napisany dla Saero^^

Czytałaś książke w salonie. Byłaś gdzieś tak w połowie. Wokól ciebie cisza, spokój. Przez chwilę. Nagle do pokoju wparowała połowa EXO. Przybiegli pod kanapę po czym usiedli na podłogę. Popatrzyłaś na nich pytająco. Ustawili się tak, że siedzieli w kółku. Kai spojrzał na ciebie.
- Coś taka zdziwiona? - W pomieszczeniu z tobą było sześciu chłopaków: Jongin, Baekhyun, Chen, Luhan, Chanyeol i Xiumin. Uniosłaś jedną brew.
- Jesteście w moim domu. - Jongdae się zaśmiał.
- Tak, wiemy to. To cię dziwi? - Odłożyłaś lekturę.
- Siedzicie w kółku. - Założyłaś ręce na piersi. Wszystko mówiłaś spokojnie. Wiedziałaś, że krzyczenie w ich wypadku nie pomoże.
- Zgadza się. Będziemy grali w butelkę. - Zakrztusiłaś się powietrzem. Miałaś nadzieję, że Baekhyun żartuje.
- Co?
- Nie umiesz przyjąć prostej rzeczy do wiadomości? - Chanyeol uniósł ręce w akcie zaskoczenia. Złapałaś cenny tlen do płuc. Luhan i Xiumin patrzyli na ciebie uśmiechnięci i zaintrygowani tym co robisz.
- Czemu u mnie to robicie? Idźcie do swojego dormu, no!
- Nie możemy. Suho nas wyrzucił. Powiedział, że nie chce tam żandej masakry, bo wie jak to się skończy. - Zmrużyłaś oczy.
- Ja też nie chcę.
- Ale ty jesteś młodsza. - Wskazał na ciebie Chen.
- Czy chociaż raz nie możecie mnie posłuchać?? - Złożyłaś ręce w akcie proszenia. Luhan się zastanowił.
- Emm... Nie ten dzień? - Zapytał niewinnie. Lubiłaś go... I dlatego na niego krzyczałaś mimo to, że był starszy.
- Nie to życie! - Wrzasnęłaś. Po czym wyszłaś z salonu pozostawiając chłopców samych sobie. Niech się bawią w butelkę. Z doświadczenia wiesz, że ta gra nie jest zbyt normalna i często się w nią oszukuje. Wolałaś pobyć sama w swoim pokoju. Tak jest bezpieczniej.


^,^
 

Leżałaś na swoim łóżku patrząc w sufit i myśląc o tym co dobrego a co złego zrobiłaś przez całe życie. Taka retrospekcja. Usłyszałaś pukanie. Palnęłaś cicho "proszę". Nie widziałaś kto przyszedł, ale podszedł do ciebie wolno. Kątem oka ujrzałaś Luhana. Wyglądał na nieco zmieszanego. Nie przejęłaś się. Wciąż leżałaś. Kai z nim był. Tym bardziej to olewałaś. Westchnęłaś.
- Co? Koniec głupiej zabawy? - Powiedziałaś od niechcenia. Byłaś zmęczona. Planowałaś pospać.
- Nie. Przyszliśmy załatwić pewną sprawę. - Kai zaśmiał się groźnie. Oboje byli teraz spokojni.
- Wiesz ta zabawa jest już chyba dla nas tradycją, dlatego wykonujemy praktycznie wszystkie zadania jakie sobie przydzielamy. - Jongin tłumaczył ci jakbyś była jakaś głupia. stałaś leniwie.
- Nie wiem komu to mówisz, bo ja nie zamierzam do was dołączyć. - Przetarłaś oczy. Spojrzałaś na Luhana. Wpatrywał się w ciebie cały czas tak samo. Tancerz nawijał dalej.
- Nie będziemy cię zmuszać żbyś do nas dołączyła chcemy tylko żebyś pomogła nam zrobić zadanie. - Popatrzyłaś na niego pytająco. Ten tylko się uśmiechnął. Chyba domyśliłaś się o co chodzi i wolałaś nie udzielać się w ich plan. Raptownie chwyciłaś za pościel od łóżka i rzuciłaś nią w Kaia. Ten nic nie widział a ty wybiegłaś szybko z pokoju nie zwracając uwagi na starszego. Po schodach spotkałaś Chena.
- I co już po wszystkim ________? Jak Luhan całuje? - Zatrzymałaś się. Odwróciłaś się do niego.
- Że kto??? - Krzyknęłaś.
- No, że Luhan. - Patrzył na ciebie jak na idiotkę. Rzuciłaś się w jeszcze większym pośpiechu na dół. Myślałaś, że chodziło o Jongina. Luhan to jeszcze gorzej. Nie chciałaś. Nie przeżyłabyś tego. On był twoim przyjacielem. Wpadłaś do salonu. Siedzieli tam Xiumin i Baekhyun. Młodszy już chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałaś.
- Nie! Nie całowałam się z Luhanem! - Oni wszyscy będą chcieli żebyś to zrobiła. Chłopcy popatrzyli po sobie porozumiewawczo a potem zwrócili się do ciebie. Xiumin zbliżył się nieco.
- Ej ________. Masz coś na włosach. Daj to ci to ściągnę... - Cofnęłaś się gwałtownie. To masowy plan. W podskokach popędziłaś do wyjścia. Właśnie wracał z kądś Chanyeol. Nawet nie wiedział, że otworzył ci drzwi. Pchnęłaś go na ścianę i spierdzieliłaś do dormu EXO. Tam teraz się znajduje ta bardziej ogarnięta połowa. Usłyszałaś za sobą ciche "Co się stało??" Yeoliego. Chyba nie było go przy zadawaniu tego wyzwania.

^,^

Otworzyłaś jak zwykle niezakluczone drzwi do domu EXO. Szybko przeszłaś przez korytarz by znaleźć się w kuchnii.
- EJ! Wy, ogarnięta połowo EXO! Pomóżcie mi się schować przed tą drugą mniej normalną, oprócz Luhana. On jest jeszcze jednym z was, ale też macie go zabrać. - Rozkazałaś patrząc po kolei na Laya, Kyungsoo i Suho siedzących przy stole pijąc herbatę. D.O przechylił głowę w bok.
- Nic mi nie jest. - Dodałaś, żeby nie uznali cię za wariatkę. Lay odwrócił się do ciebie przodem.
- Okey więc co oni znowu zrobili?
Opowiedziałaś trójce całą historię od przybycia chłopaków do tej chwili. Ku twojemu zdziwieniu przyjęli to normalnie.
- Co macie zamiar z tym zrobić? - Spytałaś. Zastanwiali się.
- Nie chcę żeby oni mi rozwalali dom i bawili się w takie rzeczy. - Tupnęłaś nogami.
- Dobra. Zabierzemy ich stamtąd. Mogliśmy się spodziewać, że przyjdą do ciebie. - Stwierdził Suho.
- Zrobię ci herbatę. - Powiedział Kyungsoo. Reszta wyszła zapewne po twoich nieproszonych gości.

^,^

Usłyszałaś głos Baekhyuna w drzwiach. To był dla ciebie znak, że wrócili. Mogłaś spokojnie wracać do domu. Patrzyłaś na delikwentów po kolei wchodzących do dormu. Nikt z nich nie był zadowolony. Poczekałaś chwilę żeby cię nie zauważyli. Prześlizgnęłaś się przez korytarz zmierzając do wyjścia. Już miałaś pociągnąć za klamką kiedy nagle ktoś położył rękę na twoim ramieniu. Przestraszyłaś się i odwróciłaś.
- Lulu. - Powiedziałaś szybko. Chłopak stanął przed tobą wpatrując się w ciebie. Westchnął.
- Mianhe za ich zachowanie. To... Nie miało być do końca tak. - Zawachał się. Założyłaś ręce na piersi.
- Tak? A jak niby?
- Inaczej. - Uśmiechnął się słodko.
- Nie gniewasz się?
- Nie. To tylko EXO. Pewnie jeszcze nie raz przeżyję takie rzeczy. - Blondyn zastanawiał się chwilę.
- Wyglądałaś na bardzo przestraszoną... no wiesz. Wtedy kiedy domyśliłaś się o co chodzi Kai'owi. - Był chyba bardziej zmartwiony. Tak ci się wydawało.
- Tak, zgadza się, bo myślałam, że będę musiała całować jego, nie ciebie. - Ugryzłaś się w wargę. Nie to miałaś powiedzieć.
- Czyli ja ci nie przeszkadzam? - Westchnęłaś. Chłopak przyglądał się tobie z zainteresowaniem. Jak mam się z tego wykręcić??? Zawinęłaś nogę i popędziłaś do wyjścia. Luhan złapał cię od tyłu i podniósł tak, że nie dosięgałaś nogami do ziemii.
- Puść mnie!! Żałuję, że nie jestem wyższa. - Postawił cię.
- Nieładnie jest nie odpowiadać na pytanie. - Zrobił smutną minkę.
- Nie. Zadowolony? - Odpowiedziałaś szybko. Wyminęłaś go w drodze do drzwi. Pociągnął cię za rękę do siebie i pocałował w policzek. Spaliłaś buraka, nie wiedziałaś co masz robić.
- To dobrze, bo ty mi też nie przeszkadzasz. - Przybliżył się do ciebie żeby móc cię pocałować w usta, ale się odsunęłaś. Pobiegłaś do salonu EXO żeby wykrzyczeć najbardziej silące się na twoje usta słowa po wyznaniu blondyna. Ciężko ci było mówić, bo cały czas się szczerzyłaś.
- Ej Słuchać mnie! Oficjalnie zaliczam Luhana do tej nie ogarniętej połowy EXO, bo właśnie wyznał mi, że mu się podobam. - Uśmiechnęłaś się z tryumfem do swojego nowego chłopaka, żeby już na starcie był przygotowany na gromadkę zamęczających go na śmierć przyjaciół.
_____________________________
Dzisiaj jeszcze rozdział z Kaiem :))) Potem Taemin i lecimy po kolei One Shoty no chyba, że mi jakieś zamówienie zlecicie ;) Miłego czytania. One Shot z EXO będzie późnym wieczorem :D



1 komentarz:

  1. Luhan nigdy nie będzie w tej "ogarniętej " części EXO, zapamiętaj to :)
    Poza tym umarłam, bo Lulu ♥

    OdpowiedzUsuń