niedziela, 21 września 2014

(K-pop) "Wtorkowa lekcja matmy"

Miejsca w klasie, na których siedzą poszczególne osoby:
Taki mały One Shot przedstawiający zachowanie uczniów na lekcjach w podstawówce i gimnazjum. Trochę na podstawie własnych doświadczeń, trochę z opisów innych :D
___________________

- AŁAAAA!!! - Krystal wydarła się zaraz po wejściu do klasy. Nawet wszyscy nie zdążyli dobrze usiąść a nauczycielka spojrzała w stronę pierwszej ławki na trzymającą się za głowę dziewczynę.
- PROSZĘ PANI!!! Donghae pociągnął mnie za włosy!! - Wskazała palcem na chłopaka za nią. Naburmuszony brunet nie zamierzał jej odpuścić.
- Palcem się nie pokazuje!! To dlatego, że ona zabrała mi piórnik!!! - Pani Ohma usłyszała śmiechy po drugiej stronie klasy.

- Proszę pani. Niech pani nie zwraca na nich uwagi. Widać, że się kochają. - Wtrąciła Minzy przez śmiech.
- Taak. Dokładnie, ale Donghae wiesz. Zaproś ją na lody po lekcjach. - Zaśmiała się Dara. Dziewczyny przybiły sobie piąteczke a Krystal tylko mierzyła je wzrokiem. Całe pomieszczenie się śmiało.
- Dobra dosyć tego hałasu! Możemy zacząć uczyć się matematyki? -
- Nie? - Odparł cicho V siedzący z tyłu. Nauczycielka skarciła go wzrokiem.
- No co? Odpowiedziałem na pytanie. - Już chciała coś powiedzieć, ale najwyraźniej uznała, że to i tak nie pomoże. Postanowiła wypytać kilka osób z ostatniego tematu.
- Dobrze, więc.... Key. Powiedz mi czy wiesz ile to jest pierwiastek z 64?
- Tak, a co? - Kimi szybko odwrócił się do tablicy.
- A możesz powiedzieć ile to jest?
- Tak, a co? - Mina nauczycielki zmieniła się w bardziej zdenerwowaną na widok uśmiechniętej twarzy swojego ucznia. Założyła ręce na piersi.
- No to powiedz.
- Ale co? - Pani Ohma walnęła się ręką w czoło.
- Kim Bumie ja nie wiem czy nie wysłać cię do specjalisty... - Chłopak miał nadzieję, że po takiej rozmowie belferka zostawi go w spokoju do końca lekcji.
- Inne pytanie. Jeśli pomnożymy przez siebie liczby: 3, 4 i 5 to jaki wynik otrzymamy? Chen?
- Trumna?? Kusząca propozycja. - Zastanawiał się Jongdae z tyłu. Nauczycielka opuściła ręce w geście poddania.
- Wstawiam ci jedynkę. - Powiedziała po chwili.
- CO? NIE! Przecież Divie pani nie wstawiła. Dyskryminacja mężczyzn!
- Ja jestem chłopakiem durniu!! - Wrzeszczał Kimi. - I jaka diva???
- Zgoda! Jesteś męską divą! - Potwierdził Eunhyuk, którego już uszy bolały od przekrzykiwania się.
- Zabiję cię normalnie!! - Szybko wstał z krzesła i biegł w jego stronę. Starszy, przestraszony prześlizgnął się o jedną ławkę do przodu i schował pod nogami Krystal i Luny.
- Zaraz cała klasa pójdzie do dyrektora!!! Uspokójcie się wszyscy!! Eunhyuk wyłaź stamtąd. Key usiądź na miejsce. - Chłopak wylazł z kryjówki. Dziewczyny przezywały go od zboczeńca. Belferka westchnęła. To jest jej najbardziej znienawidzona klasa w szkole. Nie da się z takimi pracować.
- Czemu wy nie możecie być jak Zelo i Bang? Oni nic złego nie robią. Siedzą cicho.
- To nieprawda. Oni cały czas siedzą na telefonach albo słuchają muzyki. - Bang, podenerwowany słowami Tiffany walnął pięściami o stół.
- Ale z ciebie kabel Tiff. Policzymy się po lekcjach!
- Dziewczyn się nie biję. - Broniła jej Hyoyeon.
- Nie jestem dżentelmenem! - Odparł i dalej już nic nie mówił. Z resztą tak jak dwie kujonki z przodu. Pani Ohma zaczęła pisać temat na tablicy. Ta bardziej ogarnięta połowa pomieszczenia przepisywała go do zeszytu. Hyuna skończyła szybciej, a że jej się nudziło to znalazła w plecaku małą pustą karteczkę. Porwała ją na malutkie kawałeczki i zgniotła w kulki. Zauważyła, że od początku matmy J-Hope śpi. Nie mogła pozwolić żeby nic mu się za to nie dostało. Rzucała nimi w niego, ale tak żeby przypadkiem nie trafić w Taehyunga, bo od razu byłoby zamieszanie. Przez przypadek wcelowała w Donghae, który natychmiast zaalarmowany odrzucił papierek w precyzyjną szybkością. Dziewczyna zrobiła unik a kuleczka wylądowała na twarzy Chanyeola. Zdjął ją sobie z czoła i przyjrzał jej się. Hae jak i Hyuna odwrócili się szybko żeby nie było, że to oni. Poszkodowany jedynie wzruszył rękoma i pisał dalej.
- Hope! - Krzyknęła belferka. Chłopak usłyszawszy swoje imię otworzył oczy i wstał.
- Sami tego chcieliście zrobię wam kartkówkę. TERAZ! - Wystarczyło to jedno zdanie aby rozpętała się cała wojna argumentów, dlaczego akurat dzisiaj nie może być żadnej pracy pisemnej.
- Ja chcę kropkę psze pani. - Odezwał się na wpół śpiący towarzysz V.
- Nie masz już. Wstawiam ci "1" do dziennika.
- Na to samo by wyszło. - Machnął ręką i znów się położył.
- Nie wolno robić kartkówki w środku lekcji!!! To niesprawiedliwe!! - Tłumaczyła Gayoon.
- Okey. - Odpowiedział obojętnie Jonghyun. Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni. Jakby zupełnie inna osoba siedziała właśnie w pierwszej ławce. To on zawsze był numerem 1 w kłótni o prawa uczniów. Nawet sama nauczycielka przechyliła głowę w bok.
- Ty się dobrze czujesz dziecko? - Spytała zaniepokojona.
- Tak, bo za chwilę jest dzwonek. - Usmiechnął się nonszalancko Jong.



3 komentarze:

  1. Haha, jakże to prawdziwe. Bardzo ciekawy pomysł, a Key to mnie najbardziej rozwalił. xD
    Życzę weny, hwaiting! ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha xD Cały czas się śmiałam jak idiotka do monitora, kiedy to czytałam :D Fajny pomysl, a scenariusz jeszcze lepszy :D
    V taki kochany <3
    Fajny blog, z pewnością zajrzę tu jeszcze nie raz :)
    Zapraszam do mnie ;)
    bangtanowestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie mogę nawet nie wiesz jak trudno mi jest pisać śmiejąc się na podłodze

    OdpowiedzUsuń