Ten scenariusz w ogóle nie jest podobny do charakteru słodkiego maknae BTS, ale jak się ma wenę to niezależnie od tego jak bardzo odbiega to od tematu to zajebiste będzie^^
Jest on podzielony na części (3 lub nawet 4)
Scenariusz napisany dla Park Song Yoo^^
W ramach przeprosin (wiesz za co xd) będzie on podzielony :)
Enjoy~
21 marca, godzina 19:15
Liceum w Seulu, wschodnie skrzydło
Siedziałaś dzisiaj do późna w szkole rozmyślając nad wybraniem odpowiednich studiów, dalszego kierunku w twojej niedalekiej przyszłości. W tych decyzjach pomagali ci nauczyciele, których aktualnie już nie było, ponieważ zajęcia skończyły się półgodziny temu. No właśnie. Nie było nikogo, bo jest późno. Nawet ty, miałaś zamiar już wrócić do domu, gdyby nie jeden mały, ale zasadniczy detal, który sprawił, że w tej chwili krzątałaś się wystraszona po liceum szukając żywej duszy. Ktoś cię tu zamknął!
Na początku pomyślałaś, że to czyste szaleństwo. Jak można nie sprawdzić terenu, czy ktoś nie został. Nawet sprzątaczki już wybyły. Zostałaś sama w wielkim budynku, w którym niedługo nie będzie choć odrobiny światła. Panikowałaś. Biegałaś w tę i we wtę. Ktoś mógłby pomyśleć o wyciągnięciu telefonu, zadzwonieniu po kogoś, ale nie ty. Ty, zostawiłaś go w domu, ponieważ miałaś wrócić niebawem. To "niebawem" zamieni się w całą noc. Nic nie działało. Po lęku ogarnęło cię zażenowanie. Pomyślałaś sobie co o tobie pomyślą jak zobaczą cię jutro rano. Twoi rywale, przyjaciele, nauczyciele. Nie. - Powiedziałaś do siebie. - Tak to się nie skończy. - Jako, że był marzec ciemno zaczynało się robić około 22:00. Była godzina 19:20. Miałaś niecałe 3 godziny aby znaleźć coś co pozwoli ci się stąd wydostać bądź przetrwać.
Na początku pomyślałaś, że to czyste szaleństwo. Jak można nie sprawdzić terenu, czy ktoś nie został. Nawet sprzątaczki już wybyły. Zostałaś sama w wielkim budynku, w którym niedługo nie będzie choć odrobiny światła. Panikowałaś. Biegałaś w tę i we wtę. Ktoś mógłby pomyśleć o wyciągnięciu telefonu, zadzwonieniu po kogoś, ale nie ty. Ty, zostawiłaś go w domu, ponieważ miałaś wrócić niebawem. To "niebawem" zamieni się w całą noc. Nic nie działało. Po lęku ogarnęło cię zażenowanie. Pomyślałaś sobie co o tobie pomyślą jak zobaczą cię jutro rano. Twoi rywale, przyjaciele, nauczyciele. Nie. - Powiedziałaś do siebie. - Tak to się nie skończy. - Jako, że był marzec ciemno zaczynało się robić około 22:00. Była godzina 19:20. Miałaś niecałe 3 godziny aby znaleźć coś co pozwoli ci się stąd wydostać bądź przetrwać.
21 marca, godzina 20:00
Liceum w Seulu, wschodnie skrzydło
Uchodziłaś w szkole za jedną z kujonów najmądrzejszych osób. Jak już się uspokoiłaś postanowiłaś, że nie będziesz niczego niszczyła aby wyjść. Jeszcze będziesz musiała za to zapłacić. Zdecydowałaś się zostać tu przez te kilka godzin a potem ktoś ci otworzy. Właśnie dlatego zrobiłaś listę:
1. Znaleźć magazyn, gdzie schowane są latarki
2. Znaleźć źródło zasilania w szkole i uruchomić je
3. Znaleźć urządzenie komunikacyjne
4. Racjonować żywność
5. Znaleźć ciepłe ubrania w biurze rzeczy znalezionych
Tak będzie ci łatwiej działać. 5 punktów, których będziesz się trzymała. Schowałaś kartkę do kieszeni spodni. Udałaś się do zachodniego skrzydła.
21 marca, godzina 20:10
Liceum w Seulu, pólnocne skrzydło
Po całym korytarzu na parterze rozległ się trzask. Dochodził on z ostatniego pokoju na korytarzu, który przypadał za gabinet biologiczny. Zamknięte do tej pory drzwi otworzyły się pod wpływem mocnego kopnięcia od wewnątrz.
- Yaah! Jimin! Co ty ku*wa robisz?! - Wrzasnął nieco ściszonym głosem wysoki chłopak za nim.
- Otwieram drzwi butem. Nie widać? - Syknął do niego młodszy.
- Uważaj, bo zaraz tobą otworzę kolejne. - Warknął do niego. Ich kolega w róźowej skórzanej kurtce (i każdy wie o kogo chodzi^^) , który do tej pory jedynie przypatrywał się sytuacji wepchnął się między nich.
- Dobra, koniec! Kogo obchodzą wasze kłótnie do cholery? Posunąć się. Idę pierwszy. - Zepchał ich na boki po czym sam powędrował szybkim krokiem z rękoma w kieszeniach. Jimin i Rap Monster, którzy jeszcze przez chwilę stałi w bezruchu ruszyli za nim. W pomieszczeniu z rozbitym oknem pozostało 4 chłopaków, których ani trochę nie ruszyło to co się tu stało. Najniższy z nich stanął na środku.
- Dobra. To chodźmy, bo się różowa księżniczka zezłości. - Odpowiedział po chwili. Wszyscy pokiwali głowami. Po drodze jeden z nich wpadł na szkieleta stojącego przy wejściu.
-Taehyung! - Wszyscy wrzasnęli jednocześnie. Chłopak wzruszył ramionami.
- To ono się na mnie rzuca. - Wytłumaczył się pokazując na model.
- Wiedziałem, że Taehyung zawsze miał względy u obojniaków. - Zaśmiał się Hoseok. - Osz ty! - Krzyknął V i zaczął go gonić. Dwójka, która została przypatrywała się cały czas i na szczęście nie odezwała się ani słowem, zastanawiała się czy iść za nimi. Odezwał się najmłodszy.
- Wiesz co Suga hyung? Skoro i tak nie wiemy gdzie iść, bo nie znamy tej szkoły... to może kierujmy się w inną stronę niż tamci. - Zaproponował. Starszy uśmiechnął się do niego.
- Racja młody. Lider, Jimin i księżniczka poszli w prawo, tamte dwa niedorozwoje w lewo, a my... pozwiedzajmy piętra.
21 marca, godzina 20:45
Liceum w Seulu, zachodnie skrzydło
Kiedy jest się zamkniętą w szkole na noc te wszystkie pomieszczenia, które były ci dobrze znane nagle są tak bardzo odległe. Twoim pierwszym przystankiem był magazyn, gdzie mogłaś znaleźć lampy, które pomogą ci widzieć kiedy się ściemni. Przy sobie miałaś plecak a w środku kilka kanapek + książki i notatki z zajęć. Szłaś szybkim krokiem do już widocznego pokoju. Podeszłaś do nich i chwyciłaś za klamkę. Przekręciłaś i .... no właśnie. NIC! Potrząsnęłaś klamką.
- Yah zamknięte. - Pisnęłaś po chwili.
- Jak można być tak głupią i zapomnieć o kluczu!! - Obwiniałaś samą siebie. W dodatku jak znaleźć takie klucze. To nie takie proste. Sprzątaczki mają klucze do wszystkiego i zamykają je w swoich gabinecie. Z kolei klucz, którym zamykają ten gabinet musi gdzieś być. Przecież nie biorą go do domu. Musiałaś sprawdzić przypuszczalne miejsca, gdzie może być. Pierwszy na liście musi być pokój nauczycielski na 1. piętrze. Westchnęłaś cicho po czym wyciągnęłaś kartkę z kieszeni i nagryzmoliłaś na niej nowe zadanie:
0. Zdobyć klucze do wszystkich pomieszczeń w szkole!!!
1. Znaleźć magazyn, gdzie schowane sa latarki
2. Znaleźć źródło zasilania w szkole i uruchomić je
3. Znaleźć urządzenie komunikacyjne
4. Racjonować żywność
5. Znaleźć ciepłe ubrania w biurze rzeczy znalezionych
Po poprawieniu wszystkiego udałaś się schodami w górę. Po znalezieniu się na 1. piętrze szłaś prosto korytarzem żeby potem skręcić w lewo. Jednak zatrzymałaś się przy jednej z sal, która o dziwo była otwarta. Przyglądałaś się pękowi kluczy włożonemu do zamka w drzwiach. Zobaczyłaś promyczek nadziei, który zgasł po tym jak tylko ujrzałaś dwóch chłopaków rozwalających wszystko w klasie od geografii. Nie znałaś ich, nie kojarzyłaś. Dlatego się przestraszyłaś. Oni nie są stąd, a wszystko demolują. Oparłaś się o ścianę szybko myśląc. Oni nie są stąd. Są mniej więcej w tym samym wieku, niszczą wszystko na swojej drodze, są zamknięci w tej szkole razem ze mną... - Zlękłaś się. Nie wiedziałaś co zrobić. Usłyszałaś głos jednego z nich.
- Dobra młody tu koniec. Pamiętaj! Mamy do obskoczenia wszystkie pomieszczenia, więc nie marnujmy czasu. - To wandale!! - Spanikowałaś. Serce zaczęło ci szybciej bić. Ich kroki zbliżały się do ciebie nieuchronnie. A może... uchronnie. W zamku nadal były klucze, po które tu przyszłaś. Można było się domyśleć, że już zniszczyli pokój nauczycielski. Jeden z nich, chyba starszy zbliżył się do drzwi i zobaczył twoją przerażoną twarz.
- CO DO...?!! - Krzyknął, ale nie zdążył skończyć, bo zatrzasnęłaś mu drzwi przed nosem, zamknąłaś i zabrałaś klucze.
21 marca, godzina 21:00
Liceum w Seulu, południowe skrzydło, parter
Dwójka chłopców, która do tej pory ganiała za sobą nareszcie dotarła do wniosku, że trzeba by zacząć działać.
- V! Wiesz co ci powiem? - Odrzekł J-Hope po ujrzeniu wielkiego napisu pomieszczenia, przed którym stał.
- Hmm? - Spytał nieco zaciekawiony blondyn.
- Będziemy mieli najlepszy ubaw z tych wszystkich cieniasów. - Taehyung zachęcony takim tekstem podszedł do niego i przeczytał napis, po czym się uśmiechnął.
- "Stołówka" - Zaśmiał się. - My głupi to jednak mamy szczęście. Trzeba było iść z nami Jungkook i Suga. HAHA! - Chłopak podjarał się. Jako, że nie mieli klucza to wiadomo co zrobili. Przechodząc przez długie pomieszczenie rozwalali za sobą krzesła i stoły. Gdy dotarli do kuchni aż oczy im się zaświeciły gdy zobaczyli co mają dzisiaj w menu do dyspozycji.
- RAMEN! - Krzyknął Hoseok. - Ku*wa, ale z nas je*ani farciarze! - Już zanużał ręce w makaronie aby potem jedzenie wylądowało na twarzy V, ale jego telefon zadzwonił. Skrzywił się, bo nie chciał przerywać, ale odgłos dzwonienia go denerwował, więc odebrał po chwili.
- Co? - Spytał niemiło.
- W szkole jest jeszcze ktoś z nami. -Usłyszał głos Sugi.
- Co? - Zapytał ponownie.
- Nie co, tylko kto, cwelu! - Wykrzyczał Chłopak.
- Ale o co ci chodzi? - Mówił J-Hope patrząc jak Taehyung pochłania ogromne ilości ramen i zabiera mu amunicję demonicznie się śmiejąc.
- Jakaś dziewczyna zamknęła nas w sali od geografii na 1. piętrze. - Odpowiedział.
- Ja pitolę... Załamać się można... Pokonała was jakaś niunia licealistka... hahaha
- Nie śmiej się ku*wa. - Wrzasnął Suga.
- Ja się nie śmieję. Ja płaczę nad waszą głupotą. I to podobno my jesteśmy nieogarnięci??! - Nie słyszał chłopaka w słuchawce więc wreszcie odchrząknął i się uspokoił.
- No to... Jak? Wydostaliście się?
- To akurat najmniejszy problem. Największym jest to, że ta dziewczyna ma klucze do wszystkich pomieszczeń, a niektórych drzwi nie możemy otwierać z buta. Nie wiem czy wiesz. - Na to Hoseok się zaśmiał.
- No ja wiem, ale czy mówiłeś o tym Jiminowi? - Suga tylko westchnął.
- Jak ja mam z wami rozmawiać??
- Dobra, dobra. Spokojnie. Poszukamy jej to się znajdzie.
- Świetnie. Nie mów tamtej trójce. - Ostrzegł go jeszcze chłopak.
- Bo co?
- Bo i tak nie pomogą a ktoś jednak musi rozwalić tą szkołe, bo niewiadomo ile to zajmie. - Powiedział Suga, po czym się rozłączył. J-Hope spojrzał na V już trzymającego ramen w ręce. Pokiwał głową na znak, że nie dane im będzie zrobić tego teraz.
21 marca, godzina 21:10
Liceum w Seulu, zachodnie skrzydło
Suga patrzył na swojego młodszego przyjaciela, który chodził od drzwi do drzwi rozwalając je w drobny mak. Za każdym razem słychać było trzask.
- Młody niepotrzebnie się nakręcasz. Znajdziemy ją. - Uspokajał go starszy, jednak Jungkook'a mało to interesowało.
- Yaah!! Wiesz co J-Hope i V mogą zrobić?! Dokładnie nic!! Ten plan był inny! Rozumiesz?! Miało nam to zająć góra 4 godziny! A teraz przez tą dziewczynę wszystko pójdzie wpier*ol!! - Wkurzał się młody. Chłopak znał destrukcyjną siłę przyjaciela i wiedział także, że to on był najmniej chętny na to co miało tutaj zajść. Jednak się zgodził. Nic dziwnego, że teraz się denerwował.
- I co zrobisz jak już ją znajdziesz? - Spytał się go. Kookie, który przerwał, zmęczony i zdyszany odwrócił się do niego.
- Odbiorę jej te klucze i zamknę w pomieszczeniu, z którego się nie wydostanie! - Straszy pokiwał głową.
- Tylko... ona może rozpoznać nasze twarze. - Zastanawiał się.
- Mało mnie to obchodzi. Moja twarz jest już i tak wystarczająco znana wśród dziewczyn. - Powiedział już trochę spokojniej. Suga się zaśmiał.
- Więc... użyj jej. - Zasugerował młodemu.
- Co? - Spytał zdezorientowany.
- Użyj swojej przyciągającej twarzy do współpracy z nią. - Jungkook już miał wybuchnąć, ale hyung mu przerwał.
- Powiedz jej co tylko chcesz, prawdę, kłamstwo. Rób z nią co tylko chcesz. Ona ma nam pomóc w rozwaleniu tej szkoły w drobny mak. Zrozumiano?
- Dłaczego ona? - Spytał Kookie.
- Proste. Jest uczennicą tej szkoły. Może pokazać nam najważniejsze dokumenty, sprawy, możemy zniszczyć coś ważniejszego niż sam budynek, a wtedy to nasza szkoła będzie najlepszą w Seulu.
- A co jeśli tego nie zrobię? - Wyłamał się młody. Suga westchnął.
- Potraktuj to jak misję życia. Coś niesamowitego, wręcz nieosiągalnego. Najtrudniejszy podryw jakiego dokonasz. - Uśmiechnął się do niego. Jego towarzysz stał przez chwilę zastanawiając się. Po chwili pokiwał głową ze zrozumieniem.
- Świetnie. Udajmy się do sekretariatu. Musimy w końcu wiedzieć jakaż to dziewczyna nam przypadła.
__________________________
Jak widać w scenariuszu nie tylko sam Jungkook, ale i reszta zespołu także gra ważną rolę ;D
Wow świetnie się zaczęło :)Już nie mogę się doczekać następnej części :* :D
OdpowiedzUsuńŁoooooo Boziu!
OdpowiedzUsuńTo było tak dawno, a ja zapomniałam to skomentować XD Boże, zamieniam się w Ciebie, unnie. Ale no cóż ja poradzę? Nieważne. Wracając... Miałam to skomentować lata temu, dziwne jest to, że akurat pamiętam, że miałam to zrobić, ale zapomniałam napisać, dlatego jest to dopiero teraz, jednak! (Tak, zawsze jakieś musi być) Jednak mój komentarz będzie długi /tak mi się zdaje\.
Okej, to zaczynamy.
1. Już sam tytuł mnie przeraził.
Serio, jak tu weszłam i patrzę, że jest mój scenariusz to taka ucieszona byłam, ale jak zobaczyłam tytuł to padłam. "Przetrwaj". Shit, chyba naprawdę zrobisz z tego horror /do czego Cię nie namawiam, wiesz, że mam słabe nerwy\ No, ale nic. Pożyjemy, zobaczymy.
2. Nawiązując do naszej ostatniej rozmowy o BTS, w której powiedziałam, że to patola... Idealnie to tu uwzględniłaś XD To zdanie: "- Wiedziałem, że Taehyung zawsze miał względy u obojniaków" niszczy wszystko! Serio. Moją psychikę również. Do tego wyzywanie ♥ Radujesz moje serduszko, unnie!
3. Proszę zrób coś, żebym nie miała złamanego serca! Kookie jest zbyt idealny, żeby był zły. Zrób tak, żebyśmy żyli razem długo i szczęśliwie z pozostałą 6 alkoholików.
4. Do tego... Zauważyłam kilka błędów, ale... Treść to niweluje! Do tego mój mały Kookie tu jest to już w ogóle!
To chyba tyle.
Mam nadzieję, że uwzględnisz mój komentarz /skrycie liczy, że weźmiesz pozycję nr 3 do serca\, dlatego... HWAITING! Unnie, jesteś najlepsza! ♥