Info^^
W poprzednim scenariuszu wątki różnych bohaterów dzielone były poprzez datę, godzinę, miejsce. Od teraz nie będę tego tak wyszczególniała, ponieważ to się potem trudno czyta jak zdążyłam zauważyć. Będę się tylko bawiła perspektywami.
Enjoy~
*bohaterka*
Po tym jak udało ci się zamknąć tamtą dwójkę w klasie pobiegłaś w kierunku, z którego przyszłaś. Wykreśliłaś po drodze zerowe zadanie z listy:
1. Znaleźć magazyn, gdzie schowane sa latarki
2. Znaleźć źródło zasilania w szkole i uruchomić je
3. Znaleźć urządzenie komunikacyjne
4. Racjonować żywność
5. Znaleźć ciepłe ubrania w biurze rzeczy znalezionych
Spojrzałaś na następne punkty z wątpliwością w oczach. Nie przewidziałaś przecież walki z intruzami. Nie masz do tego kwalifikacji, umiejętności no i odwagi tym bardziej. Jesteś dziewczyną i w pojedynkę miałabyś załatwić dwójkę silniejszych od siebie chłopaków. To ci się nawet nigdy nie śniło. Już jest wystarczająco trudno, ale nie, bo życie musi ci jeszcze dowalić. Westchnęłaś cicho idąc w stronę magazynu. Oni pewnie już się stamtąd wydostali. - Pomyślałaś. Jednak idziesz w przeciwnym kierunku, więc ich nie spotkasz... chyba.
*J-Hope, V*
V i J-Hope, którzy rozwalali prawie każde drzwi na parterze, po chwili znudzeni męczącą pracą zsuneli się po ścianie kucając obok siebie.
- Ale właściwie to po co nam jej szukać? - Spytał zdyszany Taehyung, bo to on zajmował się drzwiami a Hoseok tylko sprawdzał pokoje.
- Bo ona ma klucze. - Odpowiedział szybko jego przyjaciel.
- Na cholerę nam klucze. Tracimy czas. Rozwalmy szkołę i spadajmy do domu. Zaraz będzie ciemno. - Oznajmił.
- NIE! Nie dostaniemy się do wszystkich pomieszczeń. Zależy nam na jak największej demolce, pamiętasz?
- Taa, taaa...hahahah zapomnij, że cokolwiek mówiłem. - Burknął ponuro V. J-Hope spojrzał na niego rozbawiony.
- Co? Boisz się ciemności...?
- HAHAHAHAHAHA Ocipiałeś chyba! To powietrze ci nie służy. Musisz przestać oddychać! - Mówił przez śmiech blondyn po czym wstał i poszedł dalej. Seok siedział przez chwilę zastanawiając się nad tymi słowami i zmuszeniem siebie do spędzenia jego najbliższych chwil z Taehyungiem.
- No może bym mógł, tylko kto by za mój pogrzeb zapłacił? Nie mogę zostać pochowany jak wieśniak...
*Bohaterka*
Widać coś? Nic? Nie, nie mogę jeszcze wyjść. Przecież jest pusto. Aish! Nie mam na to tyle czasu. Zaraz się ściemni. - Myślałaś szybko wychylając się z każdego zakrętu. Byłaś coraz bliżej magazynu, ale równie dobrze czułaś strach przed tymi niezapowiedzianymi gośćmi w twojej szkole. Za 15 minut się ściemni. Ciężko będzie wtedy cokolwiek zobaczyć, a i tak już byłaś spóźniona. Miałaś wypełnić wszystkie zadania z listy przed 22:00. Gdyby nie te głupie klucze byłoby inaczej. Szłaś powoli rozglądając się. Bałaś się coraz bardziej spotykając po drodze rozwalone pomieszczenia. Wiedziałaś, że tu byli. Jednak do żadnego nie weszłaś. Omijałaś je szerokim łukiem. Kiedy dotarłaś do magazynu, poczułaś ulgę. Włożyłaś nerwowo klucze i otworzyłaś pokój. Oczywiście zabrałaś je ze sobą. Poszukułaś latarki, co nie zajęło dużo czasu. Kolejny punkcik odchaczony.
*Rap Monster, Jin, Jimin*
Kolejne drzwi otwarte butem Jimina rozleciały się w drobny mak. Jin wparowywał jako pierwszy do pokoju rozwalając to co było najbliżej. Rap Monster, który postanowił odpocząć, bo powoli zaczynało go to nudzić, obserwował chłopaków przy pracy nucąc sobie.
-Yahh! Rap Mon pomóż! - Wydarła się księżniczka. Obserwator nie przejął się jednak zbytnio, ponieważ jego uwagę przykuły dwie ciekawsze rzeczy. Już dawno nie widział reszty grupy, nie odezwali się choćby słowem. Każdy z nich wiedział, że mają się komunikować, ale nieee... Drugą sprawą było zastanawianie się kim do cholery jest ta dziewczyna co kręci się niedaleko nich chąc być niezauważona. Na tą myśl leader roześmiał się. Niezbyt jej to wychodzi. - pomyślał. Jin i jimin widząc jego śmiech popatrzyli po sobie zdezorientowani.
- Ignorujemy? - Spytała na szybko księżniczka.
- Ignorujemy. - Odpowiedział szybko jego towarzysz. - Nie wolno przecież denerwować obłąkanego... - Dodał po chwili i zabrał się za robotę.
Rap Monster, który wreszcie zadecydował co zrobić, poszedł szybkim krokiem w twoim kierunku nie zważając na dwóch kretynów z tyłu.
*Bohaterka*
Nie spodziewałaś się tego. Nie wiedziałaś, że jest ich tu więcej. Jednak po chwili zdałaś sobie sprawę, że tak może być. Przecież ta szkoła jest ogromna, ale prawdziwego zawału dostałaś, kiedy on stanął przed tobą. Wysoki, blondyn o dziwnym wyrazie twarzy. Szłaś właśnie jednym z korytarzy, gdy właśnie on wyłonił się z zakrętu prawie na ciebie wpadając. Nie rozpoznałaś w nim twarzy tamtych, których zamknęłaś. Czy można to nazwać jakimś rodzajem ulgi? W tych okolicznościach, jeśli wydostaniesz się z tego bagna, w które właśnie wdepłaś, można będzie to nazwać nawet cudem. Chłopak wyglądał też na zdziwionego, ale tylko chwilowo. Potem jakby się ocknął i przybliżył się do ciebie, że cię złapać. Szybko odsunęłaś się i pobiegłaś w drugą stronę w nadziei, że nie spotkasz tamtej dwójki z sali geografii. No tak... ich nie spotkałaś. Za to trafił ci się wysoki chłopak o białych włosach. W przeciwieństwie do tamtego jego zaskoczenie na twarzy w ogóle nie znikło. Stanęłaś na chwilę nie wiedząc co robić. Byłaś praktycznie otoczona. Blondyn, który za tobą biegł także zaprzestał gonitwy kiedy zobaczył swojego przyjaciela.
- Rap Monster? - Odezwał się ten za tobą.
- V? - Spytał nadał zdezorientowany z przodu. W tym momencie twoje myśli zatrzymały się na jednym słowie, a właściwie literze.... Jak ktoś może się nazywać V??? Przecież to głupie. Jemu nie wstyd się przedstawiać przy ludziach? Chociaż taka nazwa pewnie w jakiś sposób pasuje do miny pedofila... - Stwierdziłaś. Kiedy chłopcy zajmowali się myśleniem, jak siebie znaleźli, ty w międzyczasie po cichu wyminęłaś Rap Monstera, a gdy byłaś juz za nim... Rzuciłaś sie do ucieczki!
To nie był jakiś tam truchcik tylko prawdziwy sprint. Jeszcze nigdy tak szybko nie biegłaś. A przyspieszyłaś jeszcze bardziej widząc na swojej drodze dwóch kolejnych nieznajomych ci intruzów. Tak się przestraszyłaś tych przeszkód, że aż pisnęłaś w biegu. Zamknęłaś oczy i prułaś przed siebie. Nie obchodziło cię teraz to, że w taki sposób możesz wpaść w ramiona któregoś z nich i od razu się zakochać. STOP! To się tu nie zdarza! Cofamyyyyyyy i poprawiamyyyyy "Nie obchodziło cię teraz to, że w taki sposób możesz wpaść na któregoś z nich i zostać od razu złapana, zgwałcona bądź coś gorszego." Idealnie :) (hahaha sorry musiałam xd)
Jakimś cudem Jimin i Jin mieli na tyle rozumu w głowie, żeby zejść ci z drogi w odpowiednim czasie. Biegłaś na przeciw już teraz wszystko widząc. Chłopcy za tobą stali zdezorientowani całą sytuacją.
- Czekaj... Mam zwidy? To była dziewczyna? - Spytał Jimin.
- hmmm.... tak. - Odpowiedział mu Jin.
- Ale co tak?
- Co?
- No... tak, że mam zwidy czy tak, że to dziewczyna? - Denerwował się pytający.
- TO DZIEWCZYNA KRETYNIE! PŁEĆ PRZECIWNA! - Wydarła się księżniczka, podnosząc z ziemii jakiś papier. Przyjrzała się, na szybko przeczytała po czym zgniotła i rzuciła za siebie.
- Pfff... Kto zostawia w szkole listę rzeczy do zrobienia....
W ten właśnie sposób pozbyłaś się swoich cennych porad z papierka.
*Jungkook, Suga*
Suga szedł pierwszy a za nim próbował nadgonić Jungkook, który nareszcie opadł z sił po swoim małym napadzie wkurzenia.
- I co ? Ochłonąłeś młody? - Spytał starszy jakby doskonale znał odpowiedź. Młodszy tylko prychnął nieznacznie. Kookie, jak to najmłodszy, specjalnie wyprzedził hyunga aby pokazać, że wcale nie jest zmęczony. Ledwie przeszedł kilka kroków a ty wypadłaś z zakrętu potykając się o jego nogę i zaryłaś twarzą o podłogę. On zresztą miał podobny problem, bo wyczerpany maknae nie miał na tyle sił, aby nie upaść pod wpływem twojego przywalenia w jego kończynę. Było się nie wychylać. - pomyślał Suga patrząc na niego. Po chwili jednak jego oczy spoczęły na tobie - młodej, bezbronnej dziewczynie, która zamknęła go w jednej z klas.
- Oj, będzie źle. - Szepnęłaś żeby nie słyszał. Cała się trzęsłaś, mogłaś wstać, ale to by ci teraz w niczym nie pomogło. Chłopak, który leżał obok ciebie usiadł, zrobił kilka głębokich wdechów, po czym odwrócił się w twoja stronę.
- Dziewczyna, która zamknęła nas w sali od gegry.... to ty jesteś _______. - Wypowiedział to wszystko twierdząco. Wie jak się nazywasz. Skąd? Jego ton wypowiedzi nie brzmi tak jak go sobie przed chwilą wyobrażałaś. Jest... miły. Spojrzałaś ukratkiem na starszego. Wyglądał na trochę zaniepokojonego stanem zdrowia swojego towarzysza. Pomyślałaś, że nawet jeśli znowu pobiegłabyś w jakąś stronę prawdopodobnie taka sytuacja powtórzyłaby się, ale z inną osobą. Narazie jeszcze cię nie zgwałcili. Można to nazwać postępem. Chyba.
- Miło mi. Jestem Jungkook. - Uśmiechnął się słodko do ciebie na co ty jedynie się skrzywiłaś. Po co ci się przedstawia? Byłaś pewna, że będzie chciał cię zabić, za to co mu zrobiłaś. Kiwnęłaś głową, że rozumiesz, ale to wszystko co teraz mogłaś zrobić.
Po chwili przybiegła pozostała grupka chłopców, ale już cię nie ruszali. Jakby ich zadanie było już spełnione. 3 osoby, na które wpadłaś: Rap Monster, V i Jungkook i dwoje chłopaków, których wyminęłaś w biegu a z nimi jakiś którego nie znałaś, oraz człowiek, którego twarz widziałaś przed zamknięciem drzwi do klasy. Oni wszyscy teraz byli przy tobie. Cała siódemka. Najgorsza liczba jaka dotąd istniała.
Spojrzałaś na następne punkty z wątpliwością w oczach. Nie przewidziałaś przecież walki z intruzami. Nie masz do tego kwalifikacji, umiejętności no i odwagi tym bardziej. Jesteś dziewczyną i w pojedynkę miałabyś załatwić dwójkę silniejszych od siebie chłopaków. To ci się nawet nigdy nie śniło. Już jest wystarczająco trudno, ale nie, bo życie musi ci jeszcze dowalić. Westchnęłaś cicho idąc w stronę magazynu. Oni pewnie już się stamtąd wydostali. - Pomyślałaś. Jednak idziesz w przeciwnym kierunku, więc ich nie spotkasz... chyba.
*J-Hope, V*
V i J-Hope, którzy rozwalali prawie każde drzwi na parterze, po chwili znudzeni męczącą pracą zsuneli się po ścianie kucając obok siebie.
- Ale właściwie to po co nam jej szukać? - Spytał zdyszany Taehyung, bo to on zajmował się drzwiami a Hoseok tylko sprawdzał pokoje.
- Bo ona ma klucze. - Odpowiedział szybko jego przyjaciel.
- Na cholerę nam klucze. Tracimy czas. Rozwalmy szkołę i spadajmy do domu. Zaraz będzie ciemno. - Oznajmił.
- NIE! Nie dostaniemy się do wszystkich pomieszczeń. Zależy nam na jak największej demolce, pamiętasz?
- Taa, taaa...hahahah zapomnij, że cokolwiek mówiłem. - Burknął ponuro V. J-Hope spojrzał na niego rozbawiony.
- Co? Boisz się ciemności...?
- HAHAHAHAHAHA Ocipiałeś chyba! To powietrze ci nie służy. Musisz przestać oddychać! - Mówił przez śmiech blondyn po czym wstał i poszedł dalej. Seok siedział przez chwilę zastanawiając się nad tymi słowami i zmuszeniem siebie do spędzenia jego najbliższych chwil z Taehyungiem.
- No może bym mógł, tylko kto by za mój pogrzeb zapłacił? Nie mogę zostać pochowany jak wieśniak...
*Bohaterka*
Widać coś? Nic? Nie, nie mogę jeszcze wyjść. Przecież jest pusto. Aish! Nie mam na to tyle czasu. Zaraz się ściemni. - Myślałaś szybko wychylając się z każdego zakrętu. Byłaś coraz bliżej magazynu, ale równie dobrze czułaś strach przed tymi niezapowiedzianymi gośćmi w twojej szkole. Za 15 minut się ściemni. Ciężko będzie wtedy cokolwiek zobaczyć, a i tak już byłaś spóźniona. Miałaś wypełnić wszystkie zadania z listy przed 22:00. Gdyby nie te głupie klucze byłoby inaczej. Szłaś powoli rozglądając się. Bałaś się coraz bardziej spotykając po drodze rozwalone pomieszczenia. Wiedziałaś, że tu byli. Jednak do żadnego nie weszłaś. Omijałaś je szerokim łukiem. Kiedy dotarłaś do magazynu, poczułaś ulgę. Włożyłaś nerwowo klucze i otworzyłaś pokój. Oczywiście zabrałaś je ze sobą. Poszukułaś latarki, co nie zajęło dużo czasu. Kolejny punkcik odchaczony.
*Rap Monster, Jin, Jimin*
Kolejne drzwi otwarte butem Jimina rozleciały się w drobny mak. Jin wparowywał jako pierwszy do pokoju rozwalając to co było najbliżej. Rap Monster, który postanowił odpocząć, bo powoli zaczynało go to nudzić, obserwował chłopaków przy pracy nucąc sobie.
-Yahh! Rap Mon pomóż! - Wydarła się księżniczka. Obserwator nie przejął się jednak zbytnio, ponieważ jego uwagę przykuły dwie ciekawsze rzeczy. Już dawno nie widział reszty grupy, nie odezwali się choćby słowem. Każdy z nich wiedział, że mają się komunikować, ale nieee... Drugą sprawą było zastanawianie się kim do cholery jest ta dziewczyna co kręci się niedaleko nich chąc być niezauważona. Na tą myśl leader roześmiał się. Niezbyt jej to wychodzi. - pomyślał. Jin i jimin widząc jego śmiech popatrzyli po sobie zdezorientowani.
- Ignorujemy? - Spytała na szybko księżniczka.
- Ignorujemy. - Odpowiedział szybko jego towarzysz. - Nie wolno przecież denerwować obłąkanego... - Dodał po chwili i zabrał się za robotę.
Rap Monster, który wreszcie zadecydował co zrobić, poszedł szybkim krokiem w twoim kierunku nie zważając na dwóch kretynów z tyłu.
*Bohaterka*
Nie spodziewałaś się tego. Nie wiedziałaś, że jest ich tu więcej. Jednak po chwili zdałaś sobie sprawę, że tak może być. Przecież ta szkoła jest ogromna, ale prawdziwego zawału dostałaś, kiedy on stanął przed tobą. Wysoki, blondyn o dziwnym wyrazie twarzy. Szłaś właśnie jednym z korytarzy, gdy właśnie on wyłonił się z zakrętu prawie na ciebie wpadając. Nie rozpoznałaś w nim twarzy tamtych, których zamknęłaś. Czy można to nazwać jakimś rodzajem ulgi? W tych okolicznościach, jeśli wydostaniesz się z tego bagna, w które właśnie wdepłaś, można będzie to nazwać nawet cudem. Chłopak wyglądał też na zdziwionego, ale tylko chwilowo. Potem jakby się ocknął i przybliżył się do ciebie, że cię złapać. Szybko odsunęłaś się i pobiegłaś w drugą stronę w nadziei, że nie spotkasz tamtej dwójki z sali geografii. No tak... ich nie spotkałaś. Za to trafił ci się wysoki chłopak o białych włosach. W przeciwieństwie do tamtego jego zaskoczenie na twarzy w ogóle nie znikło. Stanęłaś na chwilę nie wiedząc co robić. Byłaś praktycznie otoczona. Blondyn, który za tobą biegł także zaprzestał gonitwy kiedy zobaczył swojego przyjaciela.
- Rap Monster? - Odezwał się ten za tobą.
- V? - Spytał nadał zdezorientowany z przodu. W tym momencie twoje myśli zatrzymały się na jednym słowie, a właściwie literze.... Jak ktoś może się nazywać V??? Przecież to głupie. Jemu nie wstyd się przedstawiać przy ludziach? Chociaż taka nazwa pewnie w jakiś sposób pasuje do miny pedofila... - Stwierdziłaś. Kiedy chłopcy zajmowali się myśleniem, jak siebie znaleźli, ty w międzyczasie po cichu wyminęłaś Rap Monstera, a gdy byłaś juz za nim... Rzuciłaś sie do ucieczki!
To nie był jakiś tam truchcik tylko prawdziwy sprint. Jeszcze nigdy tak szybko nie biegłaś. A przyspieszyłaś jeszcze bardziej widząc na swojej drodze dwóch kolejnych nieznajomych ci intruzów. Tak się przestraszyłaś tych przeszkód, że aż pisnęłaś w biegu. Zamknęłaś oczy i prułaś przed siebie. Nie obchodziło cię teraz to, że w taki sposób możesz wpaść w ramiona któregoś z nich i od razu się zakochać. STOP! To się tu nie zdarza! Cofamyyyyyyy i poprawiamyyyyy "Nie obchodziło cię teraz to, że w taki sposób możesz wpaść na któregoś z nich i zostać od razu złapana, zgwałcona bądź coś gorszego." Idealnie :) (hahaha sorry musiałam xd)
Jakimś cudem Jimin i Jin mieli na tyle rozumu w głowie, żeby zejść ci z drogi w odpowiednim czasie. Biegłaś na przeciw już teraz wszystko widząc. Chłopcy za tobą stali zdezorientowani całą sytuacją.
- Czekaj... Mam zwidy? To była dziewczyna? - Spytał Jimin.
- hmmm.... tak. - Odpowiedział mu Jin.
- Ale co tak?
- Co?
- No... tak, że mam zwidy czy tak, że to dziewczyna? - Denerwował się pytający.
- TO DZIEWCZYNA KRETYNIE! PŁEĆ PRZECIWNA! - Wydarła się księżniczka, podnosząc z ziemii jakiś papier. Przyjrzała się, na szybko przeczytała po czym zgniotła i rzuciła za siebie.
- Pfff... Kto zostawia w szkole listę rzeczy do zrobienia....
W ten właśnie sposób pozbyłaś się swoich cennych porad z papierka.
*Jungkook, Suga*
Suga szedł pierwszy a za nim próbował nadgonić Jungkook, który nareszcie opadł z sił po swoim małym napadzie wkurzenia.
- I co ? Ochłonąłeś młody? - Spytał starszy jakby doskonale znał odpowiedź. Młodszy tylko prychnął nieznacznie. Kookie, jak to najmłodszy, specjalnie wyprzedził hyunga aby pokazać, że wcale nie jest zmęczony. Ledwie przeszedł kilka kroków a ty wypadłaś z zakrętu potykając się o jego nogę i zaryłaś twarzą o podłogę. On zresztą miał podobny problem, bo wyczerpany maknae nie miał na tyle sił, aby nie upaść pod wpływem twojego przywalenia w jego kończynę. Było się nie wychylać. - pomyślał Suga patrząc na niego. Po chwili jednak jego oczy spoczęły na tobie - młodej, bezbronnej dziewczynie, która zamknęła go w jednej z klas.
- Oj, będzie źle. - Szepnęłaś żeby nie słyszał. Cała się trzęsłaś, mogłaś wstać, ale to by ci teraz w niczym nie pomogło. Chłopak, który leżał obok ciebie usiadł, zrobił kilka głębokich wdechów, po czym odwrócił się w twoja stronę.
- Dziewczyna, która zamknęła nas w sali od gegry.... to ty jesteś _______. - Wypowiedział to wszystko twierdząco. Wie jak się nazywasz. Skąd? Jego ton wypowiedzi nie brzmi tak jak go sobie przed chwilą wyobrażałaś. Jest... miły. Spojrzałaś ukratkiem na starszego. Wyglądał na trochę zaniepokojonego stanem zdrowia swojego towarzysza. Pomyślałaś, że nawet jeśli znowu pobiegłabyś w jakąś stronę prawdopodobnie taka sytuacja powtórzyłaby się, ale z inną osobą. Narazie jeszcze cię nie zgwałcili. Można to nazwać postępem. Chyba.
- Miło mi. Jestem Jungkook. - Uśmiechnął się słodko do ciebie na co ty jedynie się skrzywiłaś. Po co ci się przedstawia? Byłaś pewna, że będzie chciał cię zabić, za to co mu zrobiłaś. Kiwnęłaś głową, że rozumiesz, ale to wszystko co teraz mogłaś zrobić.
Po chwili przybiegła pozostała grupka chłopców, ale już cię nie ruszali. Jakby ich zadanie było już spełnione. 3 osoby, na które wpadłaś: Rap Monster, V i Jungkook i dwoje chłopaków, których wyminęłaś w biegu a z nimi jakiś którego nie znałaś, oraz człowiek, którego twarz widziałaś przed zamknięciem drzwi do klasy. Oni wszyscy teraz byli przy tobie. Cała siódemka. Najgorsza liczba jaka dotąd istniała.
___________________________________
Mogę powiedzieć jedynie.... nabazgrałam TO xd
To jest zdecydowanie zbyt cudowne, boskie, świetne <3 Teraz będę cały czas myśleć o kolejnej części ;;/Mio
OdpowiedzUsuńBoskie boskie boskie. Super pomysł z tą fabułą ;3
OdpowiedzUsuńCudowne:* a dokonczysz może opowiadanie o Kai'u?:-):-):-)
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie następnym opowiadaniem na tym blogu będzie (wreszcie) rozdział z Kai'em :) Można go oczekiwać w weekend, wcześniej nie dam rady ze względu na egzaminy :) Dziękuję :*
UsuńPowodzenia w egzaminach nie napiszę, bo już były, ale mam nadzieję że ci dobrze poszły! :-D:-D:-D taaaak będzie Kai;-)
UsuńTroszkę krótkie, ale to nie zmienia faktu, że i tak strasznie mi się podoba! ^.^
OdpowiedzUsuńChcę już kolejna część ;_;
Hwaiting!
Będzie kolejna część prawda ? Jak tak to Ci kocham 😍 świetny scenariusz 😍
OdpowiedzUsuńKiedy następna część ? <333
OdpowiedzUsuńKiedy następna część~~?
OdpowiedzUsuńCzy pojawi się następna część? Jak tak, to kiedy? :)
OdpowiedzUsuńDlaczego nie ma kolejnej części ???
OdpowiedzUsuńprosze napisz drugą !!
To jest 2 części
Usuń